od tygodnia uczę się na nowo gospodarować 24h na dobę. Przez pierwszy tydzień pozwoliłam aby minuty, godziny, dni przeciekły przez palce.... ale mam co robić. Książki czekają aż zapoznam się z ich treścią, zadania przestaną mieć tajemnice...a ja czekam na góry i tamtejsze pyszne jedzenie.
Dziś też uciekło bezpowrotnie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz